Posty

Początek wędrówki do bazy pod Mt Everest

Obraz
Everest śnił mi się od dawna. W zasadzie to od dzieciństwa marzyłam o wędrówce tą legendarną wręcz drogą którą, podążali najwięksi zdobywcy himalajów wytyczając nowe, dziewicze szlaki w najwyższych górach świata które ciasnym uściskiem tulą zgniecione, przycupnięte gdzieś na pułkach, ciasno wciśnięte pomiędzy drzewa, skały i przepaści wioski. Himalaje są ogromne i masywne, nie są smukłe i strzeliste jak Tatry. Masywną ścianą snują się, jak wielki walec wręcz przewalają horyzontem. Z tej ogromnej, nacierającej na piechurów jak rozpędzona fala morska ściany, gdzieniegdzie wystają malusieńkie, w porównaniu do całej konstrukcji, szczyty. Droga do bazy pod Mt Everest wije się wokół wzgórz pełnych buddyjskich kamieni z wyrytymi na nich mantrami, wszędzie na wietrze trzepoczą kolorowe flagi modlitewne, wąską ścieżką wciąż suną karawany osłów i jaków, gdzieniegdzie młodzi mnisi wędrują od klasztoru do klasztoru a z chatek wydobywa się zapach imbiru i czosnku. Kolorowe świątynie wyróżniają się

Kuba - kilka wskazówek

Obraz
Kuba to największa wyspa Karaibów i jeden z niewielu krajów na świecie w którym wciąż panuje komunizm. Pomimo tego, że Kuba z roku na rok coraz bardziej się otwiera nadal pozostaje miejscem które jest nieco "zawieszone w czasie". Każdy zna te typowe migawki z Kuby przedstawiające stare samochody, zniszczone domy i starsze panie z kwiatami we włosach palące cygara. Niestety, przez problemy z kartą pamięci które przytrafiły mi się na Kubie, mam zaledwie kilka zdjęć z tej niesamowitej wyspy (smutna muzyka w tle). Plaża w Boca de Camarioca nieopodal Varadero Będąc na Kubie bardzo łatwo popełnić kilka błędów przez które nasz hajs będzie wyciekał z portfela. Sprytni miejscowi bardzo łatwo wykorzystuję brak wiedzy turytów oraz niejednokrotnie sprzeczne informacje krążące wokół Kuby. Akurat, Kuba jest takim miejscem gdzie bardzo łatwo uwierzyć w niedorzeczne regulacje przez wzgląd na panujący tam socjalizm. Także w tym poście przedstawię te najbardziej popularne mity oraz po

Śmiercionośny wulkan zagłady budzi się do życia [Lacheer See, Niemcy]

Obraz
Media w Polsce obiegła informacja o "budzącym się do życia" niemieckim wulkanie Lacheer See, którego erupcji "powinniśmy się obawiać". Przyznam szczerze, że na tydzień przed wyjazdem w Himalaje mam zdecydowanie lepsze rzeczy do roboty niż zdobywanie informacji o jakimś bliżej nieznanym mi wulkanie w regionie Eifel. Jednak machina medialna nakręcona wizją sensacji wokół "góry śmierci" już ruszyła i w sieci pojawiło się dość dużo fałszywych informacji, które sieją jedynie dezinformację i strach.  Jezioro Lacheer See [By Df1paw - Own work, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=61161484]

Kanały i leniwce w Parku Narodowym Tortuguero, Kostaryka

Obraz
Tortuguero, oprócz stolicy San Jose i wulkanu Irazu było jednym z pierwszych miejsc odwiedzonych przeze mnie na Kostaryce. Do Tortuguero ze stolicy jedzie się jakieś 4 godziny i oczywiście po drodze czeka nas cała seria przesiadek, jak na Kostarykę przystało. Moja podróż zaczęła się na dworcu autobusowym w San Jose skąd wsiadłam w autobus do miasteczka którego nazwy niestety nie pamiętam. Droga to Turtuguero to jeden z turystycznych standardzików w San Jose, także na dworcu bez problemu ludzie pokierują was na właściwy autobus. Sprawdźcie jednak wcześniej na który dworzec musicie się udać bo tych jest w stolicy kilka i autobusy do Tortuguero, Irazu i La Fortuny odjeżdżają z zupełnie innych miejsc.  Kanały w Parku Narodowym Tortuguero, Kostaryka.

Park Narodowy Corcovado, Kostaryka

Obraz
Park Narodowy Corcovado jest jednym z największych lasów deszczowych w Ameryce Centralnej. Park znajduje się na półwyspie Osa w południowo-zachodniej Kostaryce i rozciąga się na powierzchni 424 km², zajmując tym samym niemalże połowę samego półwyspu. Corcovado jest jedyną ocalałą pierwotną selvą (lasem deszczowym) na pacyficznym wybrzeżu Ameryki Środkowej i składa się z szeregu przeróżnych ekosystemów od plaży i wybrzeża przez namorzyny i moczary do nizinnych i wyżynnych lasów deszczowych oraz lasów palmowych. Dojazd do Corcovado jest sporym wyzwaniem i niejednokrotnie trzeba przesiadać się nawet kilka razy zanim dojedziemy na miejsce. Ja do Corcovado jechałam z bardziej znanego kostarykańskiego Parku Narodowego, który często traktowany jest jako tańszy i łatwiej dostępny zamiennik lasu deszczowego na Osa. Mowa tutaj oczywiście o Manuel Antonio, w którym na dobrą sprawę nawet nie byłam ponieważ szkoda mi było kasy. Planowałam już wtedy podróż do Corcovado, który nie należy do najt

Instrukcja obsługi wulkanu Fuego: Geologia

Obraz
W związku ostatnią, najsilniejszą od 1974 roku erupcją gwatemalskiego wulkanu Fuego zamierzam przygotować kilka wpisów o geologii, systemie Fuego, metodach jego monitoringu oraz o społecznościach zamieszkałych wokół wulkanu. Mam nadzieję, że ta mini-seria przybliży wam nieco jak wygląda sytuacja w Gwatemali oraz monitoring najaktywniejszego wulkanu Ameryki Środkowej. Ten, otwierający wpis będzie o geologii oraz ogólnych informacjach na temat procesów odpowiadających za generowanie eksplozji na Fuego aby nieco przybliżyć wam ten system zanim przejdziemy do metod monitoringu oraz problemów społecznych wokół wulkanu. Myślę, że dzięki temu będziecie mieć troszkę szerszy kontekst oraz będziecie mogli spojrzeć na ten wulkan pod wieloma kątami. Gdy sytuacja w Gwatemali się uspokoi napiszę też oddzielny artykuł o ostatniej erupcji. Wulkan Fuego, luty 2018.

Przystanek Socorro

Obraz
Byliśmy już na Socorro kilka tygodni i pobyt w sumie powoli dobiegał końca. Wyspę już mniej więcej zeszliśmy wzdłuż i wszerz tam gdzie się dało. Socorro to niewielka wyspa, w średnicy ma około 22km ale cała porośnięta jest buszem oraz kaktusami. Roślinność podobna w wyglądzie do tej wokół Morza Śródziemnego – sukulenty, roślinne pełne kolców i ostrych gałęzi. Innymi słowy – dramat do przejścia, bez maczety ani rusz. Maczetę mieliśmy, ale mimo wszystko przejście wyspy stanowiło nie lada wyzwanie. Zwłaszcza z warzącym kilkanaście kilogramów plecakiem, wyładowanym sprzętem służącym do badań, jedzeniem, wodą, próbkami skał, kuchenką, sprzętem do gotowania, akcesoriami do spania typu śpiwór, karimata oraz przytroczonym namiotem i młotem geologicznym. Z całym tym takielunkiem trzeba było przedzierać się przez ten busz, drogę torując maczetą. Nie rzadko musieliśmy wspinać się po prawie pionowych ścianach, czy chodzić niebezpiecznie blisko krawędzi klifów kończących się w rozszalałym oceanie.

Antypolska narracja nową modą w blogosferze czyli Somos Dos vs Polscy Rasiści

Obraz
Już od pewnego czasu w sieci (i nie tylko!) panuje taka straszna moda plucia na Polskę. Nie jest to już nawet narzekanie, ponieważ w narzekaniu mogą czasem chować się jakieś konkretne, jasne i naprawdę istniejące powody. To "plucie" o którym mówię, jest ślepe na fakty i osoby które coś takiego uprawiają rzadko kiedy potrafią podać powód swojego zachowania. Nawet po konfrontacji z faktami, które jednoznacznie przeczą wygłaszanym przez nich tezom, tego typu osoby będą dalej usilnie i rozpaczliwie próbować udowadniać swoją wątpliwą rację.  Ale do rzeczy! Rozpocznijmy wreszcie serię satyryczną! Kilka dni temu, kiedy marnowałam czas siedząc na facebook'u natknęłam się na bardzo ciekawy wpis bloga Somos-dos , w którym to autorka wyraża swój strach przed wyjściem na ulicę w Krakowie w towarzystwie swojej koleżanki, która jest muzułmanką. Autorka jest w tym momencie w Malezji, także całe "wyjście na miasto" jest czysto hipotetyczne. Oto co podaje Joasia (Autorka), ja

Kilka mitów o studiowaniu w Wielkiej Brytanii

Obraz
Wbrew powszechnie panującej opinii studiowanie za granicą nie jest zarezerwowane dla wąskiej grupy szczęściarzy. Każdy jest w stanie wyjechać na studia do Wielkiej Brytanii i nie potrzeba do tego żadnych szczególnych uzdolnień. W tym poście chciałabym obalić kilka bardzo powszechnych mitów które krążą wśród Polaków i bynajmniej nie działają motywująco na przyszłych studentów. Sama na początku byłam nieco zagubiona a brak rzetelnych informacji w sieci mi nie pomagał. Po pierwsze i najważniejsze: Nie taki diabeł straszny jak go malują! Wycieczka na Snowdon - najwyższy szczyt Walii ze Studenckim Kołem Górskim

Autostopem na Lodowiec Mýrdalsjökull!

Obraz
W nocy wcale nie było aż tak źle. Spodziewałam się, że wymarznę za wszystkie czasy, ale mój super śpiwór jak zwykle sprawdził się w sytuacji kryzysowej. Traf chciał, że musiałam przespać się w namiocie w rowie przy drodze w jakimś miasteczku przy Reykiaviku bo koleś z informacji turystycznej chyba przybył z innego wymiaru i pokierował mnie w zupełnie inna część miasta niż ta w której docelowo miałam się znaleźć. Gdy odkryłam, że jestem w zupełnie innym miejscu nie miałam już wiary w dalsze poszukiwania domu kolegi i postanowiłam przespać się w rowie. Nie było źle, było nawet całkiem nieźle gdyby nie to że wiało nie z tej ziemi i co chwilę przejeżdżały jakieś auta. Dawno mnie tak nie wywiało, gorzej było tylko jak kiedyś rozbiłam się na plaży w Allichies w Irlandii. Wtedy to już naprawdę myślałam, że mnie zmiecie, namiotem tak szastało, że szurał o piach. Krater wulkanu Kerid, w którym często organizowane są koncerty! Artyści występują na tratwie dryfującej na jeziorze podczas gdy